Dzieci bywają zaskakujące, rozczulające, straszne, mają własne zdanie i nie wachają się go używać, ich serca maja niezaprzeczalny dar tworzenia miłości z niczego. Czasami ogarnia nas furia na nie a czasami mamy ochotę zjeść je jak słodkie ciastko. Moja Lu, moja miłość, moje geny, taka trochę ja w miniaturze...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawe, co widać przez takie szkiełko...
OdpowiedzUsuńHa! Piękne obie Panie.
OdpowiedzUsuńA to jest SMOCZE OKO!
Drogi Piotrze, zawsze możesz sprawdzić :-) Moja łazienka jest przecież dość blisko Twojej, jak i inne pomieszczenia oczywiście. To rodzaj hmmm...zaproszenia ? :-) Ach i witam w świecie LU, trochę zaniedbanym, ale się poprawie. Narazie będą fotki, też ciekawe . A co do szkiełka to zostało kupione w Świnoujściu, w te wakacje, świat widziany przez nie jest ... :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam EM.
Witam serdecznie Doro w świecie LU :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komplement, teraz wiesz jak wyglądamy :-),wakacyjnie. No smocze oko jest raczej żółte, to raczej okno do innego wymiaru, nie zdradzę jednak co przez nie widać, bo to tajemnica i nie da się tego opisać słowami. To trzeba zobaczyć ;-). Serdecznie pozdrawiam i ściskam mocno ;-)